Podróż za nie jedne uśmiech!
Ten czas tak szybko leci, że nie zauważyłam, że już bardzo dawno nie wychodziłam nigdzie z mężem, na dłużej niż na 2-3 godziny, nie mówiąc nawet o tym, że te nasze wyjścia kończyły się przed godziną 21:00. Dlatego jak dostałam prezent w postaci wyjściu do teatru na musical “Mamma mia” moje uczucia mieszały się od euforii do wielkiego stresu ja to będzie i kto zostanie z dziećmi?!.
Oprócz mnie i męża, poszły z nami: moja mama, siostra, ciocia i siostra cioteczna. Dlaczego o tym wspominam? bo to najczęściej moja mam siedzi z moimi dziećmi i radzi sobie świetnie. A tym razem zostali z dziećmi… mój tata i moja 80 letnia babcia. Tata nie spał już noc wcześniej z nerwów, bo jak to będzie? jak On ma uśpić Helenkę?
Pokazałam wszystko tacie i babci. Tu jest mleko, tu kaszka, tu są piżamki ,a to ten płyn do mycia maluchów. Wyszliśmy.
Do samego wejścia Teatr ROMA wprowadzał widza w odpowiedni nastrój. W szatni witały nas Panie przebranie w strój stewardess i zapraszały na podróż do Grecji.
Spektakl się jeszcze nie zaczął a tu telefon od taty….
-” Czy jest cukier puder?, bo chce dać dziewczynką naleśniki” i ” Jak się rozpoznaje pampersy?, czy ten z lwem to dla Zosi czy dla Helenki?”.
-“Tato każdy pampers ma mały numerek, widzisz? ten z 5 to Zosi a tez z 4 to Helenki”,
Tak dojrzał i się rozłączył. Światła zgasły, a ja mogłam się skupić na rozrywce.
O Mamma mio! Śpiew, radość, podróż
Pewnie każda z Was, oglądała film lub słuchała muzykę ABBY, której najbardziej znane i lubiane piosenki można znaleźć w spektaklu. Ale, jak by ktoś nie wiedział o co chodzi w “Mamma mia” to szybko streszczę. Jest to piękna, zabawna i romantyczna opowieść o miłości i szukaniu siebie. Młoda Sophie chce się dowiedzieć kto jest jej ojcem. Nie jest to takie łatwe bo kandydatów jest aż trzech. Donna jej mama do tej pory sama radziła sobie z wszystkim a poszukiwania Sophie ożywiły jej wspomnienia. Wszystko dzieje się w pięknej i słonecznej greckiej wyspie w niesamowitej oprawie muzycznej.
Spektakl zaczyna się wyświetleniem na ekranie miłej stewardessy (Barbara Kurdej-Szatan) która, pokazuje widzą czego nie robić w trakcie przedstawiane, czyli standardowe wyłącz telefon, nie nagrywaj, ale w zabawnej i miłej formie. Po tym krótkim wstępie widzimy część wprowadzającą w klimat.Także na ekranie wyświetlana jest podroż wszystkich bohaterów na wyspę. A po tym wstępie dzieją się cuda!
Teatr ROMA postarał się bardzo, aby to przedstawienie zapadło długo w pamięć widowni. Reżyserem tego spektaklu jest WOJCIECH KĘPCZYŃSKI, i bardzo gratuluje mu czystej i piękne w odbiorze reżyserii. Ale największą niespodzianką dla mnie jako dla widza była cała oprawa graficzno-animacyjna ( PIOTR SZABLIŃSKI,ADAM KELLER,).Tego się nie spodziewałam!. Widz dzięki ruchomej ledowej platformie (wielki ekran który dzielił się na części) mógł naprawdę poczuć się jak w Grecji. Niesamowite i różnorodne ustawienie ekranów dawały efekt dopełnienia całego klimatu spektaklu. Pełen kolorów i głębi.
Także ruchoma scenografia robi niezwykłe wrażenie.(MARIUSZ NAPIERAŁA).Niesamowita! Pensjonat Donny który, porusza się i zmienia w zależności od danej sceny na oczach widza. Surferzy szalejący na falach, pływająca łódka, robią wrażenie. Raz jesteśmy na podwórzu a za chwilę w pokoju Donny. Oprawa świetlna dodaje pięknego klimatu (MARC HEINZ) i podkreśla całość. Zachód słońca, dobijające się od podłogi morskie fale tworzyły realistyczny efekt.
Proste,radosne i czyste układy taneczne (AGNIESZKA BRAŃSKA) wprowadzały radosny klimat zabawy, ale w dużym stopniu odzwierciedlały także sceny z filmu. Nie są przesadzone , cieszą oko.
To co mnie zauroczyło to piękne wkomponowanie polskich tekstów( DANIEL WYSZOGRODZKI) do anglojęzycznych piosenek! Tekst nie raził, był częścią całości i wydawać by się mogło, że to wersja oryginalna, miła do nucenia. Na pewno kupię płytę.
Śpiew. To to dzięki czemu ten spektakl także jest taki niezwykły. Donna w przedstawieniu na którym ja byłam (ANNA SROKA-HRYŃ ) zauroczyła mnie swoim głosem. Był to głos kobiety silnej, mądrej, zagubionej, szczęśliwej. Wszystkie te uczucia pokazała w niesamowitym wokalu.
Sophie także w musicalu ma zmienniczki i nie mogę się przyczepić, że czasem było mniej poweru niż powinno być bo to było pierwsze przedstawienie z udziałem tej młodej damy BARBARY GARSTKI. Sztuka aktorska i śpiew pozostałych aktorów i tancerzy, także była na wysokim poziomie.Było także mnóstwo scen i dialogów, które doprowadzały do śmiechu całą widownie.
Ja jestem zauroczona! Piękny, radosny i bardzo dobrze zrobiony musical dla całej rodziny. Świetna zabawa i rozrywka. Na spektaklu były także dzieci w wieku od 10 lat i one też się dobrze bawiły. Polecam dla osób, które kochają takie radosne, rozśpiewane, i roztańczone klimaty. Trzy godziny rozpływają się bardzo szybko i aż chce się wrócić po jeszcze.
A jak się skończyła opieka nad dziećmi mojego taty i babci? Całkiem nieźle, obie dziewczynki spały jak wróciliśmy więc wieczór w pełni uważam za udany!
*wszystkie zdjęcia wykorzystane w recenzji pochodzą ze strony teatrroma.pl