fbpx

Posłuszne i wytresowane dziecko. Czyli Trend XXI wieku w śród rodziców.

Napisałam Ja : Ada | Kosmetomama

W dzisiejszych czasach trudno o spokój, o ciszę i o zwolnione tępo. W codziennym życiu udaje się to nielicznym, a może w ogóle nie jest to możliwe?

Dzisiaj chcemy wszystko szybko, szybciej najlepiej już!. Mamy szybkie komputery, mądre szybkie telefony i samochody, które za nas parkują. Ludzie szybko mówią, szybko chodzą i szybko zapominają. Ludzkość została zalana szybką technologią, która wszystko robi za nich rozpuszczając do granic możliwości. Za naciśnięciem jednego guzika- cyk! i wszystko działa i robi wszystko za Nas. To wszystko przekłada się również na to co się dziej w relacjach między ludzkich, w relacjach między rodzicem i dzieckiem.

Teraz nawet rodzice rozpieszczeni szybkością działania wszystkich sprzętów i urządzeń w domu i w pracy chcą jak najszybciej zaprogramować swoje dzieci na szybkie działanie i wykonywanie poleceń. Słyszeliście na pewno nie jednego rodzica, który mówi do swojego dziecka jak do robota, który ma wykonywać szybko polecenia rodzica, bez sprzeciwu, bez myślenia, bezbłędnie, bo tak jest wygodnie i rzecz jasna szybko. “Siadaj i jedz”, “Nie wstawaj!” ,”Zostań”, “Nie kręć się!”, “Idziemy”, “Ucz się“. Nie rozmawiają, każą wykonać.

Łatwo by było sterować dzieckiem za pomocą pilota z przyciskami. Jeden pilot i mały człowiek chodzi jak w zegarku. Nigdy się nie spóźnia, nigdy nie narzeka, wykonuje polecenia. Przykro jest patrzeć jak nasze najmłodsze pokolenie zmienia się w cyborgi z mózgiem myślącym jak maszyny. Interesuje Nas szybkie uczenie naszych pociech i wykonywanie poleceń rodzica, nauczyciela. Nie skupiamy się na emocjach dzieci, na ich uczuciach, nie interesują nas one, bo liczy się czas.

A ja się pytam, a gdzie uczucia, a gdzie rozmowa?

Tak rzadko słyszę rodziców, którzy tłumaczą i rozmawiają z dziećmi,bez pośpiechu, nie odpowiadając im “No bo tak!” lub “Rób co mówię i nie zadawaj pytań” bez tresury i bez komend. Dlaczego w dzisiejszym wyścigu z czasem zatracamy coś co jest najpiękniejsze? Uczucia i więź z dzieckiem.

Dzieci które rozmawiają z dorosłym (nie słuchają monologu rodzica czy rozkazów) mają szanse wypowiedzieć własne zdanie, zastanowić się nad daną sytuacją, ale przede wszystkim mogą zastanowić się nad własnymi uczuciami i je wyrazić. Dziecko, z którymi się rozmawia i trakturę jak człowieka a nie jak nowego Ferbi, (którego szybko uczymy nowych komend) w życiu dorosłym będzie potrafił rozmawiać. Będzie skłonny zawierzy swoim odczuciom i uczuciom. Nie będzie czuł, że żyje w świecie w którym bez czyjegoś wyraźnego rozkazu nie może ruszyć palcem. Będzie czuł że może podejmowania własnych decyzji.

Dlatego też nie tresujmy sobie dzieci! Wychowujmy je i uczmy. Powoli, bez pośpiechu, rozmawiajmy z nimi, nie wydawajmy komend. Pamiętaj, że dziecko to twoje odbicie, ale nie twoja własność i że wytresowane będzie powielało najpewniej ten właśnie schemat wyniesiony z rodzinnego domu w swojej rodzinie. Nie chcemy przecież świata cyborgów, tylko ludzi, myślących, pełnych różnych emocji, potrafiących się wzajemnie komunikować. Nie chcesz, aby twoje dziecko któregoś dnia powiedziało do Ciebie “Zostań”. Pomyśl jak się byś wtedy poczuł, jak człowiek czy jak robot?, bo tak właśnie czuje się twoje dziecko, jak go tresujesz. Pozwól mu na rozmowę, z Tobą, bez pośpiechu.

(Visited 1 255 times, 1 visits today)

Napewno też to polubisz !