Promienie UV (pochodzące ze słońca i z solarium) powodują poważne zmiany nie tylko na powierzchni skóry (widoczne zmarszczki czy przebarwienia); w komórkach skóry powstają groźne mutacje, które mogą prowadzić nawet do nowotworów skóry. Nie wierz maniakom, którzy mówią, że tylko poparzona skóra to zdrowa skóra i że słońce ze wszystkiego nas wyleczy. Wszystko, z czego korzystamy w nadmiarze, jest szkodliwe; słońce też.
Dlatego tak ważne jest prawidłowe używanie i wybieranie kosmetyków przeciwsłonecznych. Warto wiedzieć, na co zwrócić uwagę.
Dzisiaj na półkach sklepowych i aptecznych znajdziesz kosmetyki z filtrami UVA i UVB. Możesz też wybrać rodzaje filtra: mineralny, chemiczny lub mieszany (ostatnia opcja jest najskuteczniejsza, bo działa w dwojaki sposób: odbija i pochłania promieniowanie).
Kosmetyk możesz dobrać do rodzaju cery. Są kremy mniej tłuste i o lżejszej konsystencji (dla cery tłustej, trądzikowej) lub bardziej kryjące, gęstsze (dla dzieci, kobiet w ciąży, karmiących czy cery suchej). Dobierając kosmetyk, zwróć uwagę na wysokość ochrony (SPF 50). Im delikatniejsza skóra (jasna, naczynkowa, wrażliwa) tym wyższe zabezpieczenie. Bardzo wysoką ochronę głównie w lato (SPF 30–50) zaleca się także dzieciom (od noworodka do nastolatka), kobietom w ciąży i mamom karmiącym. Najważniejszy jednak jest fototyp.
Swój fototyp możesz rozpoznać po karnacji (jasne włosy, jasna cera – pierwszy fototyp, ciemna skóra, ciemne włosy i oczy – czwarty fototyp) oraz po czasie przebywania na słońcu bez „spalenia się”, czyli bez zaczerwienienia skóry. Osoby z bardzo jasną skórą opalają się na czerwono, szybko się spalają; skóra często im schodzi. Osoby nieco bardziej odporne, mające lekko ciemniejszą skórę, mogą dłużej przebywać na słońcu bez poparzenia się; ich skóra staje się czerwona, a potem brązowieje. Następny typ to osoby, które mogą dość długo przebywać na słońcu bez poparzenia i opalają się od razu na brązowo. To najczęstsze fototypy występujące w Polsce.
Rzadko się opalam, ale gdy to robię, opalam się prawie zawsze od razu na brązowo. Rzadko też schodzi mi skóra, a opalenizna trzyma się dość długo. Oczywiście nie jest to tylko zasługa genów; zawsze opalam się z filtrem. Na rękach i dekolcie na początku używam SPF 30, na plecach i twarzy – SPF 50, a na reszcie ciała – SPF 20. Od lat tak się opalam i od lat nie byłam poparzona. Ten sposób opalania wypracowałam sobie, używając różnych rodzajów filtrów. Obecnie i u siebie, i u dzieci używam filtrów mieszanych ( mineralno – chemicznych), bo uważam je za najskuteczniejsze.
Jak dobrać kosmetyk?
Niezależnie od rodzaju skóry czy cery (w zależności od fototypu możesz wybrać większą lub mniejszą ochronę oraz dobrać kosmetyki mniej lub bardziej tłuste) dobry kosmetyk powinien spełniać kilka warunków (oprócz oczywiście bezpieczeństwa, stabilności i ochrony).
Kremy z filtrem:
- powinny mieć konsystencję ułatwiającą równomierne rozsmarowanie ich na skórze oraz powinny działać nawet wtedy, gdy nałożysz niewielką ich ilość;
- powinny być odporne na reakcje z innymi składnikami kosmetyku, słońcem czy substancjami pochodzącymi ze środowiska;
- powinny cechować się brakiem dermatoksyczności – również na światło (oznacza to, że kosmetyk naniesiony na skórę nie zmieni swoich właściwości i nie stanie się toksyczny);
- powinny być odporne na pot (dobrze, gdy w ogóle są wodoodporne);
- nie powinny mieć zapachu, smaku ani barwy;
- nie mogą plamić skóry i tkanin.
Pamiętaj: to, że kosmetyk jest wodoodporny, nie znaczy, że po kąpieli w morzu/basenie nie musisz ponownie się posmarować. Rób to zawsze po dłuższej kąpieli, bo na bank kremu już nie ma naTwoim ciele. Napis „wodoodporny” w tym wypadku oznacza gęstszą konsystencję i większą odporność na pot, wodę i ścieranie.
Ile kremu do opalania nałożyć, żeby było dobrze?
Lepiej nałożyć więcej niż mniej, aby ochrona przeciwsłoneczna była zgodna z deklaracją producenta na opakowaniu. Ale uwaga: ochrona się nie podwoi, gdy nałożysz dwie warstwy filtra SPF 10. To tak nie działa. Owszem, grubsza warstwa lepiej ochroni skórę, ale podwójna aplikacja nie oznacza podwójnej ochrony. Z kolei za mała ilość preparatu zmniejsza skuteczność działania kremu SPF.
Filtry przeciwsłoneczne mineralne i chemiczne w kosmetykach.
Przyjęło się, że w czasie karmienia piersią i w ciąży najbezpieczniej korzystać z filtrów mineralnych lub mieszanych (mineralno-chemicznych stabilnych filtrów) – zmniejszają ryzyko wystąpienia alergii i są skuteczne.
Filtry mineralne:
- Dwutlenek tytanu (Titanium Dioxide) – zabezpiecza skórę przed promieniami ultrafioletowymi (odbija je od powierzchni skóry).
- Tlenek cynku (Zinc Oxide) – zabezpiecza skórę przed promieniami ultrafioletowymi (odbija je od powierzchni skóry).
-
Filtry chemiczne : ( tych możesz spokojnie szukać w czasie ciąży i podczas karmienia piersią )
- Disodium Phenyl Dibenzimidazole Tetrasulfonate
- Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate,
- Ethylhexyl Triazone,
- Terephthalylidene Dicamphor Sulfonic Acid
- Diethylhexyl Butamido Triazone,
- Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine
- Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol
- Ethylhexyl Salicylate
Niektóre źródła nie zalecają używania poniższych filtrów UV u dzieci, kobiet w ciąży i kobiet karmiących piersią. Te filtry mogę wywołac alergię : Ethylhexyl Methoxycinnamate (Octyl Methoxycinnamate), Benzophenone-3, Benzophenone-4 Methylbenzylidene Camphor, Octyl Dimethyl PABA, Homosalate, Dimethyl PABA
Czy naturalny olej zielarski zabezpiecza przed promieniowaniem?
Oleje zielarskie są na pewno zdrowym sposobem dostarczania organizmowi nienasyconych kwasów tłuszczowych, z których korzystają i organizm, i skóra. Problem moim zdaniem jest taki, że te oleje są badane pod kątem konsumpcji, nie zaś pod kątem stosowania ich na skórze jako formy ochrony przeciwsłonecznej (nie piszę o olejach do użytku kosmetycznego).
Tym samym mogą być fotoniestabilne lub fotouczulające. Oznacza to, że pod wpływem światła będą się utleniać lub uczulać. Dodatkowo ze względu na konsystencję nie utrzymują się na skórze (spływają) i nie tworzą tarczy ochronnej.
Jeśli jesteś zwolenniczką naturalnych kosmetyków i kupujesz naturalny kosmetyk do opalania z olejami roślinnymi na przykład z maliny, to olej w tym kosmetyku został przebadany jako składnik kosmetyczny, nie spożywczy, czyli z przeznaczeniem na skórę. Dlatego będzie fotostabilny i bezpieczny podczas opalania.
Co zrobić, gdy się poparzysz?
Jeśli przedobrzysz z opalaniem, skóra stanie się bardzo czerwona, bolesna, mogą pojawić się na niej pęcherze. To znak, że usmażyłaś swoje komórki. Najlepszym rozwiązaniem, zwłaszcza gdy jesteś w ciąży (ale nie tylko) i poparzyłaś sobie większy kawałek ciała (plecy, dekolt, twarz), będzie wizyta u lekarza. Do czasu wizyty powinnaś unikać słońca, aby dodatkowo nie podrażniać i nie rozgrzewać skóry. Zastosuj okłady z chłodnego ręcznika lub wejdź do letniej wanny. Nie przebijaj bąbli, bo to może doprowadzić do infekcji. Pomogą: krem łagodzący podrażnienia, D-panthenol, galaretka aloesowa (łagodzi podrażnienia, chłodzi i dezynfekuje skórę). Oprócz tego pij wodę, abyś się nie odwodniła.
Spodobał Ci się wpis ? Wiesz, jest on cześcią mojego nowego ebooka dla mam “Kosmetyczny niezbędnik dla przyszłych mam i mam karmiących. Twarz” Jest tam 390 stron wiedzy przeplatane pięknymi grafikami. Jeśli jesteś ciekawa zobacz opis i spis treści na stronie mojego sklepu -> SKLEP KLIK
"Kosmetyczny niezbędnik dla przyszłych mam i mam karmiących. Twarz"
Ebook dla kobiet planujących ciąże , dla kobiet w ciąży , mam karmiących. Poruszam w nim tematy pielęgnacji naturalnej, DIY, drogeryjnej i profesjonalnej odnośnie cery, włosów, rzęs oraz brwi .