Mała dziewczynka od 1,5 roku sama. Nie ma siostry ani brata. Chociaż mama ma duży i okrągły brzuszek nie mówi o nim wcale. Dziewczynka jest „oczkiem w głowie” i mamy z okrągłym brzuszkiem i taty, który pracuje na dwa etaty. I babci i prababci i nawet czasem dziadek się do niej uśmiechnie i zainteresuje. Mała dziewczynka mieszka na 46 metrach2 w cztery pokolenia. Rodzice i ona w jednym pokoju, babcia i prababcia w drugim, tym największym „gościnnym” i dziadek w takim małym pokoju w rogu. Dziewczynka lubi ten ciągły chaos i zainteresowanie jej osobą. Wszyscy dają jej się bawić tam gdzie chce i czym chce. Jej ulubione miejsce to kuchnia a w niej garnki i pokrywki i bum, bum! Wielki hałas, który można nimi zrobić. Mała dziewczynka nazwała się „Niuńką” i tak właśnie wszyscy do niej mówią. Czuje się najważniejsza i kochana.
Któregoś dnia mama z okrągłym brzuszkiem gdzieś zniknęła, nie wiadomo gdzie. Niuńka się martwi na swój malutki, dziecięcy sposób i często woła „MAMA!” po całym domu. A mama nie odpowiada, babcia i prababcia się cieszą i coś między sobą radosnego szepczą. Tata też chodzi po pokoju zacierając ręce. Niuńka nie wie, co się dzieje, stała się nagle jakaś niewidoczna. W jej małej główce kiełkuje myśl „Czy to jakaś zabawa? i dlatego nikt mnie nie widzi?”.
Mama wreszcie wraca! Minęło tyle czasu, że jej mała główka nie jest w stanie tego czasu zliczyć. Mama nie ma już dużego, okrągłego brzuszka. „Ciekawe gdzie zniknął?” Mama trzyma w ręku jakiś mały tobołek, czy zawiniątko. Niuńka nie wie, co to. Może to prezent dla niej?, za to że tak długo mamy w domu nie było?. Ale nagle to, co miało być prezentem dla Niuńki się ruszyło! i krzyczy jeszcze wniebogłosy!. Niuńka się wycofuje, chowa za nogą babci. Tam czuje się bezpieczna. Wszyscy dorośli są bardzo podekscytowani, biegają i ściskają mamę, tata też ma uśmiech na twarzy. „Tylko dlaczego?” W małej główce dziewczynki znów powstają się pytania.
Po jakimś czasie. Niuńka nie wie, po jakim. Całe zamieszanie trochę jakby się uspokoiło. „Może teraz ktoś się ze miną pobawi?” Mama i tata wreszcie spojrzeli w dół na małą istotkę, która od długiego czasu kręci się pomiędzy ich nogami. „Niuńka, chodź poznasz kogoś!” „Ale kogo?, może nowego misia?”. „Zobacz to jest twoja siostrzyczka!”. Rodzice używają takich trudnych słów, Niuńka nie wie, co znaczy to słowo na „S”. „Zobacz, jaka piękna i malutka!. Od dziś będzie z nami mieszkała”. Niuńka zastanawia się dalej nad tym słowem na „S” ”Może to coś do jedzenia?”. Nagle po całym domu rozbiega się płacz i zbiegają się domownicy. „Nie wolno tak robić!, nie wolno gryźć!, Zobacz płacze teraz przez Ciebie!”. Niuńka ze łzami w oczach odchodzi i chowa się pod stół. Nie lubi tego płaczącego stwora, który teraz zajął jej miejsce i którego imienia nie potrafi nawet wymówić.
Czas leci. Niuńka już wie, co to znaczy siostra. Trochę się domyśliła, że to ktoś, kim ma się opiekować i oddawać zabawki, przytulać i uczyć. Już wie, że ta siostra to ktoś ważniejszy od niej. Stara się z wszystkich sił postępować tak, aby babcia, prababcia i mama były zadowolone z jej opieki nad młodszą o 1,5 roku siostrą. Czasem jednak nie wszystko jej wychodzi. Wtedy najczęściej przy sprzeczkach z siostrą słyszy ”Niuńka przestańcie!” i nie ważne kto zaczyna konflikt. Przyzwyczaiła się, że to ona wiecznie za wszystko dostaje „po głowie”, bo przecież jest starsza i to jej wina.
Mijają lata. Czas szkoły. Niuńka podrosła i wydoroślała.
– ”Mamo Ona zabrała mi bluzkę bez pytania!”
– „Oj przestań przecież to twoja młodsza siostra”.
******
– „Pomóż jej w znalezieniu czegoś w Internecie na polski!
-„Mamo nie mogę jutro mam maturę!!!!”
– „Pomóż jej zaraz się pouczysz”
Pewnego dnia Niuńka już nie wytrzymała. Poszła do taty na szczerą rozmowę.
– „Dlaczego Wy mnie nigdy nie chwalicie?, Jestem gorsza? Nie zasłużyłam?”
-„Kochanie Ty jesteś bardzo zdolna, trzeba wspomóc siostrę i dać jej trochę pewności siebie”
Na tym skończyła się szczera rozmowa. Niuńka ze łzami w oczach i ciężkim sercem odeszła i nigdy do rozmowy nie wróciła. Siostra rosła w siłę. Niuńka spadała w dół, podcinając sobie skrzydła i boleśnie odczuwając każdą porażkę. Czuła się gorsza i nie warta pochwał. Frustracja rosła, coraz bardziej nie lubiła swojej siostry. Coraz bardziej się od niej oddalała i uciekała zdała od niej, kłóciła. Mama była jej ciągłym adwokatem. Niuńka nie mogła tego wytrzymać.
Mając 21 lat wyprowadziła się z domu rodziców, aby spróbować własnych sił w dorosłym świecie. Czy czuła się wolna? NIE! bo z tyłu głowy zawsze słyszała i czuła „ZAJMIJ się siostrą!” ”Ona potrzebuje TWOJEJ pomocy”, „To TWÓJ obowiązek!”
Dlaczego? Bo tak jej to zostało wpojone, od dziecka zajmować się i opiekować siostrą. Wiecie, co się teraz dzieje z tą małą dziewczynką?
Codziennie walczy ze swoimi słabościami, codziennie chce się od nich uwolnić, codziennie walczy o podniesienie swojej własnej samooceny. Nawet trochę żal i gniew osłabł. Relacje z siostrą się polepszyły i z mamą też. Ale nigdy nie będą takie jak by tego chciała.
Tak mała dziewczynka, samozwańcza Niuńka to JA.
A Ty jako rodzic nie pozwól, aby Twoje dziecko stało się niewidzialne…
Ten tekst został wyróżniony w cotygodniowym rankingu najlepszych tekstów rodzicielskich na stronie Mądrzy Rodzicie.pl