Nowy gość w Projekcie mama.Weronika właścicielka bloga “Plasterek Cytryny” Na wpis gościnny z jej udziałem zapraszam Was w jej imieniu.
“Mam na imię Weronika. Prowadzę blog Plasterek Cytryny – kameralne miejsce dla pozytywnych ludzi. Z wykształcenia jestem dziennikarzem i plastykiem. Prywatnie: szczęśliwą żoną. Z charakteru: emocjonalną duszą artystyczną. Na blogu przedstawiam wyniki tej mieszanki, pisząc teksty inspirujące, tematyczne i prywatne. Są to na przykład wpisy o inspiracjach wnętrzarskich i graficznych, o identyfikacji wizualnej lub o mitach małżeńskich, które z przyjemnością obalam. Jestem także na etapie realizowania swoich marzeń, więc chętnie pobudzam do tego typu działań innych.”
Blog : Plasterek cytryny / Fanpage : Plasterek Cytryny
Jak powrócić do pracy po długiej przerwie?
Nie jestem jeszcze mamą. Jednak mam za sobą ponad dwuletni okres bezrobocia i rozumiem, że powrót do pracy po tak długim (lub jeszcze dłuższym) okresie stagnacji nie należy do najprostszych.
Nawet najbardziej aktywna i zorganizowana kobieta na świecie po kilkuletniej przerwie od wykonywania pewnych obowiązków potrafi się odzwyczaić. Pozostawanie w domu generuje zmiany w rozkładzie dnia oraz skupienie swojej uwagi na obowiązkach innych, niż zawodowe. Kiedy do tego pojawia się w domu małe dziecko, to mogę sobie tylko wyobrazić, jak bardzo zmienia się i przewartościowuje spojrzenie na świat świeżo upieczonej mamy.
Gdybym to ja miała teraz obok siebie maluszka, to zakładam, że za nic w świecie nie chciałabym go zostawiać w domu, nawet jeśli miałaby się nim opiekować najbardziej zaufana mi osoba. Pragnienie obserwowania rozwoju swojego dziecka oraz towarzyszenia mu w ważnych momentach jego życia potrafi przesłonić wszystko inne tak, że ciężko oderwać się od tęsknoty, obaw i powrócić jak gdyby nigdy nic do normalnego trybu pracy. Poza tym wiem, jak pracodawcy potrafią krzywić się już na samą myśl, że ich pracownica może zajść w ciążę, a co dopiero być mamą i potrzebować bardziej ulgowego traktowania w kwestii godzin pracy czy urlopu. Nie ma co się oszukiwać, czy prawo nas chroni czy nie, w praktyce często takie kobiety spotykają się z brakiem wyrozumiałości, a niekiedy są zmuszone szukać nowej posady. W rezultacie wychodzi na to, że chęć założenia rodziny wyklucza kobiety z rynku pracy. Albo pracujesz, albo rodzisz dzieci – wybór należy do ciebie. To przykre, ale prawdziwe, o czym przekonują choćby niewybredne pytania na rozmowach kwalifikacyjnych o stan cywilny i plany macierzyńskie (czytaj: No to kiedy będzie dziecko? ).
Tak więc niejedna matka staje przed wieloma dylematami: z kim zostawić dziecko? Skąd wziąć pieniądze na opiekunkę? Jak pogodzić godziny pracy z godzinami otwarcia żłobka/przedszkola? Co zrobić, by pracodawca nie posądzał co chwila o rozkojarzenie czy spadek formy? I wreszcie: jak samej odnaleźć się w tym wszystkim i nie zwariować?
Choć każda sytuacja finansowa, zawodowa i rodzinna każdej z nas jest inna, to pewną rzecz każda mama może zrobić na pewno – zacząć układać sobie nowy etap w życiu od samej siebie. I nie chodzi mi tu o egoistyczne postawienie własnego „ja” na piedestale, ale o to, by w ferworze tych wszystkich myśli „a mąż”, „a dziecko”, „a szef”, „a koleżanka jedna druga”, „a matka, a teściowa” nie zapomnieć o samej sobie. Bo skoro to my mamy sobie zorganizować swoje życie, to nie możemy postawić się na samym końcu kolejki. Jeśli tak zrobimy, to prędzej czy później okaże się, że każdy ma się dobrze i o każdego innego zadbałyśmy, tylko nie o siebie i że nasz wewnętrzny mętlik nadal trwa.
5 KROKÓW DO PRZODU
Przygotowałam zestaw 5 kroków, które mają pomóc w poukładaniu swoich myśli oraz zorganizowaniu przestrzeni wokół siebie, aby wyjść naprzeciw nowej sytuacji życiowej:
Pomyśl o tym, jak czujesz się w obecnej sytuacji – co teraz jest dla Ciebie najważniejsze, co Ci się podoba, a co nie. Przecież może Ci się coś nie podobać. Nie jesteś supermenką, żeby wszystko dźwigać na swoich barkach. Mów głośno o swoich odczuciach i potrzebach. Masz je i niech inni mają tego świadomość.
Poproś o wsparcie – jakoś nie wierzę w wizerunek uśmiechniętej mamy-businesswoman z dzieckiem na jednej ręce i laptopem w drugiej (wykluczając księżną Kate). Przemyśl, kto i w czym mógłby Ci pomóc, abyś Ty mogła wywiązać się ze wszystkich nowych zadań. Pełna logistyka, organizacja i wielozadaniowość to teraz twoja domena, ale przecież nawet najlepsi mają swoich pomocników.
Stwórz grafik – dnia, tygodnia, miesiąca nawet. Z podziałką na godziny pracy członków rodziny, listy zakupów, wizyt u lekarzy i tak dalej. Przyczep w widocznym miejscu i poinformuj innych o jej istnieniu. Dzięki temu, kiedy przyjdzie do Ciebie mąż z pytaniem „co robisz?” lub jakże oczekiwanym „w czym ci pomóc?”, a Tobie od myślenia będą się przegrzewać styki, odeślesz go do listy i rozwiejesz wątpliwości.
Pogadaj z szefem – jeśli jesteś w tej komfortowej sytuacji, że po urlopie wracasz do tej samej pracy, ale mimo wszystko obawiasz się reakcji pracodawcy, powiedz mu o tym otwarcie. W końcu to też człowiek, a sądzę, że jeśli wyjaśnisz mu, iż chciałabyś wywiązywać się ze swoich zadań jak najlepiej i zależy Ci, ale potrzebujesz czasu, aby sobie wszystko poukładać, to na swój sposób to zrozumie.
Znajdź sposób na siebie – o wiele cięższa jest sytuacja, kiedy po długiej przerwie trzeba szukać pracy od nowa. Niczym dinozaur wkraczający w nowoczesność, Ty musisz odnaleźć się na rynku pracy. A pracy jak na lekarstwo, w dodatku Twoje umiejętności w CV jakby nie z tej epoki. No cóż, może akurat w Twoim przypadku odnalezienie dziedziny, z której można utworzyć własną działalność będzie lepszym rozwiązaniem, niż szukanie etatu i udowadnianie na siłę innym, że nadajesz się na dane stanowisko? W sieci można znaleźć wiele pomysłów na biznes dla mam, a także e-kursów czy nawet publikacji tematycznych, pozwalających rozwijać swoje umiejętności. Czasem, choć i tak trudno, ale łatwiej znaleźć kilka własnych zleceń, niż jeden marny etat.
OWOCOWE SMOOTHIE DLA MAMY I DZIECKA
Aby sprostać wszelkim zadaniom, jakie teraz czekają na mamy, potrzeba dużo energii. W związku z tym na koniec serwuję pyszny i prosty do wykonania przepis na owocowe smoothie, pełne witamin i składników odżywczych, którym można podzielić się z małym dzieckiem.
Składniki:
1 dojrzały banan
1 dojrzałe kiwi
1 jabłko
1 gruszka
pół szklanki soku z marchewki
pół szklanki przegotowanej, letniej wody
Narzędzia:
blender
wysokie naczynie
Przygotowanie:
Owoce myjemy, obieramy ze skórki i kroimy na mniejsze kawałki. Wrzucamy do wysokiego naczynia i zalewamy wodą oraz sokiem. Wszystko dokładnie blendujemy. Jeśli smoothie jest zbyt gęste, można je rozrzedzić wodą wedle uznania. Maluszkowi podajemy mus łyżeczką.
Pozdrawiam
Plasterek Cytryny
*Wszystkie treści i zdjęcia we wpisach gościnnych przedstawione na moim blogu są zamieszczone za zgodą autorek.
Jeśli tak jak dotychczasowe przedstawione mamy chciałabyś umieścić na moim blogu wpis gościnny zapraszam do wysyłania maila na kosmetomama@gmail.com odnośnie ustalenia szczegółów wpisu.
Wpisy innych mam: